Dzisiaj mniej tekstu, a więcej zdjęć - świeżo zamówiony i zrobiony duuuży bukiet urodzinowy, z okazji bardzo okrągłych urodzin.
Kryza pod bukiet powstała z gałązek brzozowych - sam bukiet to kolorowy miks z gerber, goździków, tulipanów, chryzantemek i nawłoci - całość uzupełniona gałązkami tobołków polnych i salalu. Miało być wesoło i optymistycznie i mam nadzieję, że taki efekt udało mi się osiągnąć :)
Miłego oglądania!
Moja mała pomocnica florystyczna - Muffinka też chciała znaleźć się na zdjęciach. :)
Piękności :) chciałabym umieć taki zrobić...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agnieszka
Jak to mówią praktyka czyni mistrza :) Już teraz kto ma działkę lub ogródek, ma też dostęp do ton materiału do ćwiczeń, a niedługo, jak przyjdzie lato to i na łąkach i innych "ziemiach niczyich" :)
UsuńNiedługo zamieszczę na blogu recenzję pewnej książki, z której z powodzeniem można się nauczyć podstaw układania bukietów na własny użytek- także teoria też będzie :)
Bukiet cudo ! Przy okazji przeżyłam zaskoczenie, że roślinkę znaną mi z łąkowych polowań na kwiaty do moich amatorskich bukietów można znaleźć w hurtowni florystycznej. "tobołek polny" - przesymatyczna nazwa...
OdpowiedzUsuńTe konkretne tobołki to nawet, jeśli wierzyć napisom na opakowaniu, przyjechały aż z Izraela!
UsuńDo lata jeszcze kawałek, ale jak już przyjdzie, to będzie można trochę zaoszczędzić na materiale do bukietów :))