Egzamin dyplomowy - "one year after"

Dzisiaj pierwszy czerwca, Dzień Dziecka a to znaczy, że właśnie mija rok odkąd obroniłam i otrzymałam dyplom uprawniający mnie do nazywania siebie florystką. :) Były tygodnie przygotowań,  gigantyczne zmęczenie, ogromny stres i jeszcze większa radość, kiedy było już "po wszystkim". Dzisiaj dla uczczenia tej rocznicy trochę fotograficznych wspominków.

Praca główna na temat "W Świecie Fantazji". Postanowiłam nawiązać do Alicji w Krainie Czarów i zaprezentowałam jej lustro. Instalacja powstała z prętów metalowych, które wystawione zostały na działanie rdzy - całość miała prawie dwa metry wysokości. Wewnątrz metalowej obręczy umieściłam misternie pleciony drut miedziany, który stanowił bazę, do której mocowałam probówki na rośliny. Kolorystyka pracy utrzymana była w ciepłych barwach - z kwiatów mamy tutaj żółte storczyki Phalenopsis, czerwono-zielone anturia oraz rdzawe cantedeskie. Duże zainteresowanie wzbudziły pakiety z nawlekanych na nitkę niedojrzałych śliwek, czereśni i gruszek. Charakterystyczny "pazur" praca uzyskała dzięki dodatkowi soczyście czerwonych papryczek habanero. Wyobraźcie sobie pytającą minę pani w kasie delikatesów Alma, skąd pozyskałam ten "materiał florystyczny" - papryczki habanero nie są raczej warzywem kupowanym w takiej ilości - kto próbował ten wie - ja próbować nie musiałam, bo wystarczyło, że w czasie pracy nieświadomie potarłam policzek dłonią, wcześniej trzymającą igłę, którą nawlekałam papryczki na sznurek - piekło cały dzień, mimo mycia.



Praca w ogóle...




...i w szczegółach






...przygotowania i raj dla złomiarza - jakieś 2,5 kg drutu miedzianego ;)





Kolejną pracą był "bukiet/ozdoba ślubna. Postanowiłam iść na całość i zaprezentować coś więcej. Skoro Alicja z Krainy Czarów miała już lustro, chciałam jej podarować również suknię ślubną. Kwiatowa aplikacja na gorsecie sukni powstała z niedojrzałych śliwek (które zupełnie przypadkiem stały się przebojem), kwiatów storczyka Phalenopsis w bardzo ciekawym, trochę fioletowym i trochę bordowym odcieniu (namierzonego przeze mnie dosłownie dzień wcześniej na wystawie osiedlowej kwiaciarni) oraz anturium, znanego z pracy głównej. Kwiaty zostały zabezpieczone woskiem i przymocowane do gorsetu cienkim drucikiem.


Suknia w kilku ujęciach








Trzecią pracą, w sam raz na tę datę, był "Bukiet dla Dziecka". Zaprezentowałam nieduży bukiecik we włóczkowej, krochmalonej kryzie. Wykorzystałam leukospermum, kraspedię oraz moje ulubione goździk 'Green Trick". Żeby nadać bukietowi "dzieciowego" charakteru umieściłam w nim również zielone, włóczkowe pompony, które niektórzy oglądający brali za chryzantemy. :) Projekt i wykonanie tym razem trochę się rozminęły, ale i tak pomponiki zyskały sporą sympatię i pewnie jeszcze kiedyś ten pomysł wykorzystam.





Tyle na dzisiaj, życzę miłego dnia! :)

5 komentarzy:

  1. kreatywnie, precyzyjnie, fajnie;)
    Piotr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Szykuję się do powtórzenia historii z sukienką, ale tym razem na nieco szerszą skalę - zobaczymy co z tego wyjdzie... w każdym razie na dniach zamawiam znaczne ilości drutu. :D

      Usuń
  2. Piękne prace, naprawdę. Ja mam teoretycznie mieć egzamin w lutym. Tyle że... pisemny. I o układaniu jakiś kompozycji mamy zapomnieć tylko rysować podobno trzeba będzie. Więc mogę chyba nie zdać tego egzaminu, hahahaha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To państwowy egzamin na technika-florystę? Trochę się musiałam w tym orientować, bo przez parę miesięcy przygotowywałam grupę pań do takiego egzaminu.
      Rysunki nie muszą być piękne, tylko czytelne i dobrze opisane - u mnie o dziwo gorsze noty za rysunki na sprawdzianie dostały te panie, które widać było, że rysować potrafią. Najwidoczniej za bardzo w "artyzm" szły. No i nie jest to takie pozbawione sensu - kiedy klient zamawia coś specjalnego trzeba mu to jakoś pokazać i wtedy umiejętność szybkiego, przejrzystego naszkicowania pomysłu jest na wagę złota.
      Druga sprawa - mocno pilnuj listy materiałów, bo pewnie też w zadaniu będzie trzeba taką sporządzić. U mnie 70% grupy zapomniało o... materiale do związania bukietu i były niektóre osoby bardzo zaskoczone, że to nie może być atłasowa wstążeczka ozdobna. ;)

      ...a że brak praktyki na tych egzaminach... no cóż - wszystko o pieniądze się rozchodzi.

      Usuń
    2. Tak, państwowy egzamin na technika :) Trochę uspokoiłaś mnie tymi rysunkami (chociaż ze szkicami spotkałam się dopiero w szkole, bo nigdy w kwiaciarni nikt szkicu nie proponował). A o materiale do związania bukietu pewnie też bym zapomniała :D Bardzo dziękuję za informacje, są naprawdę pomocne :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...