Czy tytuł posta ma coś wspólnego z tematem bloga? Ano ma. A było tak...
Nieco ponad tydzień temu dostałam zlecenie, które mnie w pierwszej chwili trochę zwaliło z nóg - Urząd Miasta Szczecin zaproponował mi wykonanie kompozycji kwiatowej na nabożeństwo ekumeniczne, które miało odbyć się w czasie finału regat Tall Ship Races w Szczecinie na... pokładzie Daru Młodzieży. To wielka, międzynarodowa impreza a w samym jej środku miała się znaleźć dekoracja mojego autorstwa!
Projekt powstał w miarę szybko - główny pomysł przyszedł mi do głowy praktycznie od razu - pozostały kwestie rozwiązań technicznych. Przygotowania szły "pod górkę" - najpierw okazało się, że chyba w całym mieście zabrakło siatki florystycznej i trzeba było poszukiwać najlepszego zamiennika (który finalnie okazał się dużo lepszy do tych celów niż sama siatka), później kłopoty z zakupem szklanych probówek i zawirowania pogodowe na dzień przed (najpierw nieprawdopodobny upał a później szalone burze). Po takim wstępie obawiałam się niedzieli. ;)
Na szczęście w niedzielę wszystko poszło jak z płatka - otrzymałam niespodziewaną pomoc w transporcie (dziękuję !), pogoda była w sam raz (ciepło ale nie gorąco i pochmurno, bez morderczego słońca dnia poprzedniego), do tego miała miejsce niesamowicie pozytywna reakcja osób, które przybyły na Wały Chrobrego oglądać żaglowce. Praca montowana była na nabrzeżu obok Daru Młodzieży - ludzie podchodzili, przyglądali się, zagadywali, ustawiali się do zdjęć z gotowym panelem, a nawet filmowali kolejne etapy powstawania kompozycji - momentami, z naszym mini florystycznym miasteczkiem robiliśmy większą furorę niż Dar Młodzieży za nami! :)
To, że mogłam zrealizować takie zlecenie jest dla mnie wielkim wyróżnieniem i bardzo się cieszę, że zostałam do niego wybrana, mimo że zupełnie się tego nie spodziewałam. To był bardzo intensywny tydzień, zmęczenie jeszcze mi daje w kość i zapewne minie trochę czasu zanim to odeśpię, ale naprawdę było warto! :)
Zapraszam do oglądania zdjęć - również kilku ujęć z samego finału regat. Wczoraj udało mi się pójść na Wały Chrobrego w celu "turystycznym" - na szczęście zdążyłam, bo wcześniej kwiaty były najważniejsze. Było to naprawdę piękne święto i szkoda, że już się kończy, bo przez te parę dni Szczecin stał się prawdziwą metropolią. :)