Bukiety zamiast wina i totolotka ;)

Witajcie!

Dzisiaj taki tytuł trochę przewrotny... Wiele Par Młodych w ślubnych zaproszeniach prosi o różnego rodzaju substytuty kwiatów. Niektórych florystów straszliwie ten fakt oburza - mnie jakoś nie bardzo... kiedy idę na ślub staram się postąpić zgodnie z prośbą Pary Młodej. Co prawda pozwalam sobie na udekorowanie np. butelki wina czymś zielonym, ale cóż - taki zawód. ;) Co więcej - z moim Mężem sami poprosiliśmy swojego czasu o książki (...i otrzymaliśmy wiele pięknych wydawnictw, opatrzonych w dodatku bardzo miłymi życzeniami). Stało się tak z bardzo prozaicznego powodu - w kawalerskim mieszkaniu mojego Męża znajdował się wtedy jeden wazon plus ewentualnie dwie półlitrowe szklanki do piwa, więc ślubne kwiaty musielibyśmy chyba przechować w wannie... Niemniej kwiaty również dostaliśmy (w ilości która dała się kontrolować :D ) i bardzo się z tego powodu cieszyłam, bo w jakiś sposób podkreśliły wyjątkowość tych pierwszych dni po ślubie.

Co mnie wkurza i to mocno to ogólne lansowanie zamienników kwiatów przez np. importerów wina, reklamy "zamiast", często w bardzo złym guście, krytykowanie kwiatów za ulotność (chyba w tym cały ich urok!). Cóż...ja rozumiem, że każdy chce zarobić, ale lansowanie jednego produktu, kosztem innego, zupełnie odmiennego? Dlaczego floryści jeszcze nie wywiesili masowo na kwiaciarniach bannerów z napisami "Nie miej kaca, wybierz kwiaty" albo "Róże nie pójdą w biodra, olej czekoladki"?Wiosną tego roku, przy okazji Dnia Kobiet, radio RMF FM pozwoliło sobie na przykład na dość niewybredną akcję poszukiwania na antenie najlepszego zamiennika dla kwiatów. Miłe to to nie było niestety i pozwoliło na wyciągnięcie dość dołujących wniosków.

W każdym razie bardzo lubię iść na śluby z kwiatami. Z czym? Na przykład z tym:




Ślub Karoliny i Wojtka

Witajcie!

Ten weekend to była prawdziwa jazda bez trzymanki - w lipcu odezwała się do mnie Karolina, wybierając mnie do przygotowania bukietu, akcesoriów kwiatowych oraz dekoracji na swój ślub i wesele. Wybrana była kolorystyka i ogólny styl całości, niebawem spotkałyśmy się dogadując szczegóły a w międzyczasie wymieniłyśmy również sporo e-maili, ponieważ naprawdę było nad czym dyskutować. :)

Zaczęło się właściwie już w poniedziałek, od tworzenia zamówienia na kwiaty później kolejne zakupy i wreszcie przyszedł czwartek 21.08, który zapamiętam jaką najdłuższy mój florystyczny dzień (dłuższy nawet od przygotowań przed Plenerową Wystawą Florystyczną w maju) - pobudka o 5.30, pójście spać o 2.00 dnia kolejnego (...a od 7.00 już byłam na posterunku rzeźbiąc dodatki do bukietu ślubnego) :D W tym czasie powstała dekoracja na ślub na powietrzu (moje modły o pogodę chyba przyniosły rezultat, bo zapowiadany deszcz nie pojawił się ani dzień przed ani w dniu uroczystości) - kwiatowe przystrojenie zielonego łuku z pnącą wisterią, przy którym Para Młoda składała przysięgę małżeńską oraz osiem dekoracji stojących wzdłuż drogi do niego a także kompozycje na stół weselny w liczbie dziewięciu dużych i sześciu malutkich. Jak widać pracy było więcej niż sporo - na miejsce uroczystości zajechałyśmy wioząc materiały i część "gotowców" z moją dzielną najlepszą na świecie Pomocą (moją Mamą oczywiście! :*) samochodem bagażowym (pozdrawiamy Pana Wojtka! :) ) i pracowałyśmy do ciemnej nocy - tutaj pozdrowienia i podziękowania dla pań z Dworku Hetmańskiego za drabinę (źle oceniłam swój wzrost i gdyby nie ta drabina pewnie wybiłabym sobie parę zębów spadając z wiadra które służyło mi za podest) i cierpliwość. :)

Niestety tempo narzucone przez totalny brak czasu oraz zapadający już niestety coraz szybciej zmrok sprawiły, że... nie mam ani jednego zdjęcia dekoracji weselnych. Nic straconego jednak - Panna Młoda obiecała się podzielić zdjęciami z uroczystości, także wystarczy cierpliwie poczekać. Tymczasem dzisiaj chciałam Wam zaprezentować bukiet ślubny oraz kwiatowy grzebień do włosów Karoliny, przypinkę do butonierki dla Wojtka a także bransoletki dla pań Świadkowych.

Nowożeńcom - Karolinie i Wojtkowi dziękuję za powierzenie mi ukwiecenia ich ślubu i wesela, ponieważ była to przyjemność - bardzo męcząca, ale nie ważne - ważne, że udało się zrealizować wizję. :) Najlepsze życzenia dla Was! 

Multikolorowy bukiet ślubny - okazały słonecznik, mini gerbery, goździki gałązkowe, róże, kraspedia, dalie, chryzantemy Santini, zatrwian, rozchodnik, jeżyny i zielone przybranie z pędu winobluszczu, trawy niedźwiedziej, salalu i lederu:






Cały zestaw dodatków:


Przypinka do butonierki dla Pana Młodego - bukiet ślubny Karoliny w miniaturze, z oczywistych względów z wyłączeniem tych największych elementów.


Bransoletki kwiatowe dla pań Świadkowych:


Grzebień do włosów dla Panny Młodej:


Ślub Mai i Czarka

Witajcie!

Niedawno wróciłam z poprawin po weselu, więc to chyba dobry moment na ten wpis. :)

Czy wspominałam już, że uwielbiam florystykę ślubną? A o tym, że najbardziej lubię kiedy temat tej ślubnej florystyki dotyczy moich znajomych? Na pewno wspominałam. Długi weekend sierpniowy upływa mi właśnie pod znakiem florystycznych tematów ślubno-weselnych przygotowywanych dla mojej koleżanki Mai oraz jej (już) męża Czarka - co tu dużo mówić - to zaszczytne zadanie zostało mi przydzielone już kilka dni po zaręczynach - na początku sierpnia zeszłego roku, z czego bardzo się ucieszyłam, z powodów opisanych wcześniej. :) Bukiet Panny Młodej, bransoletka dla pani Świadkowej, butonierki, dekoracja samochodu oraz na stół Młodej Pary. Wszystko eleganckie, utrzymane w odcieniach bieli, kremu oraz świeżej zieleni, z małą domieszką koloru granatowego w dodatkach, a to z tej przyczyny, że Państwo Młodzi bardzo mocno związani są z tematyką morsko-żeglarską, co z resztą zostało podkreślone wielokrotnie nawet w drobniutkich szczegółach - super!

To był przepiękny ślub i najlepsze wesele na jakim byłam (tym bardziej, że przypomniałam sobie swoje własne za sprawą udziału "naszego" ślubnego fotografa i dj'a weselnego - pozdrowienia dla Mariusza i Pawła! :) ) - i cieszę się, że posiadam jakiś wkład w wyjątkowość tego dnia. Najmilsze momenty w mojej pracy to właśnie takie jak te związane z wydarzeniami przedwczorajszymi, wczorajszymi i dzisiejszymi - Panna Młoda witająca swój bukiet ślubny ze łzami wzruszenia, przemiłe podziękowania i widok Młodej Pary tuż przed godziną zero, kiedy ma się świadomość, że niosą idąc do ołtarza te kwiaty - coś w co włożyło się z myślą o nich kawałek serca. Nic dziwnego, że się człowiek wzrusza. :)

Zdjęcia całości będą za jakiś czas. Dzisiaj jedynie mały "sneak peek", a jest nim bukiet ślubny Mai - białe eustomy, frezje, goździki i róża gałązkowa 'Snowflake', w towarzystwie odrobiny gipsówki, salalu i trawy niedźwiedziej. Szkoda, że nie mogę zaprezentować zapachu... cudny!

Mai i Czarkowi składam jeszcze raz najlepsze życzenia i dziękuję że mogłam uczestniczyć w tym wyjątkowym dniu - jako florystka i jako gość! :)


Letni bukiet imieninowy z owocami

Witajcie!

Rozpoczął się bardzo intensywny dla pracowni miesiąc ślubno-weselny (pierwsze starcie w ten czwartek), więc na pewno sporo w tym temacie będzie się działo także tutaj - na blogu. Tymczasem sierpień zaczynamy imieninowo, od zeszłotygodniowego bukietu, który stworzyłam dla mojej kochanej Babci.

Babcia jest zapaloną działkowiczką, także chciałam aby ten bukiet również pasował charakterem do babcinego ogródka. Efekt ten wypracowałam przy pomocy kolorowych kwiatów cynii oraz zatrwianu, uzupełnionych rozchodnikiem. Ciekawym dodatkiem są owoce - mamy tu jeżyny, czerwone porzeczki oraz kiść działkowych winogron.

Babci bukiet się podobał, a Wam?




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...